Chciwość

Skąpstwo
Temat rzeka, ponieważ delikatne skąpstwo dla wielu ludzi jest czymś co dało im możliwość dorobienia się czegokolwiek nie rozdawszy dobytku innym. Tylko czy tak naprawdę zdarza się, że sąsiad chce pożyczyć samochód mając na celu jego nieoddanie? Czy codziennie przychodzi obcy człowiek i prosi o pieniądze? Czy codziennie spotykamy na ulicy kobietę z gitarą, która liczy na to że ktoś wrzuci kilka groszy do przetartej czapki? Najlepsze w tym wszystkim jest to, że ci pseudo katolicy są największymi skąpcami, nie mówiąc już o innych wadach, których jako naród wierzący powinni się wyzbyć. W pewnym stopniu skąpstwo wynikać może z obawy, obawa natomiast z nieufności, a nieufność? Tkwi w naszej naturze, bo od dziesiątek lat zabierano nam ziemie, język, sztukę w każdej postaci? To najwyższa pora wyzbyć się tych bezsensownych przywar, które ciągną się za nami od pokoleń. Cienkie to wytłumaczenie ale z mojego punkty widzenia w miarę sensowne. W pewnym stopniu skąpstwo może wynikać z chciwości drugiego człowieka, bo jeśli dajemy coś komuś i ten ktoś nadal chce od nad więcej, to jest coś nie tak. Chciwość i skąpstwo to bardzo bliskie zjawiska, z którymi jakiś sposób trzeba sobie radzić, najlepiej zaczynając od pracy nad własną osobą. Można to posumować jednym zdaniem : dajmy żyć innym i dajcie żyć nam.
Każdy sobie..
A gdyby tak, każdy człowiek żył swoim życiem nie utrudniając innym egzystencji na tym zniewieściałym świecie. Wiele osób pracuje w takim a nie innym miejscu pracy nie z tego względu że kocha to zajęcie lecz dlatego, że zmuszony jest to tego przez potrzeby czysto finansowe. Czy pracownik w fabryce materacy przy taśmie przez osiem godzin lubi to co robi? Wątpię, a mimo wszystko ciemnej masie wydaje się, że można go zniszczyć głupimi docinkami tępej kadry. Nie wspominając już o tak zwanym mobbingu, to jest szczytem chorej psychiki przełożonych, tym bardziej wobec pracowników tak niskiego szczebla jak w przykładzie wyżej